Kiedy zasiadałam do tej ścieżki, spodziewałam się najgorszego. Po pierwsze: nie lubię wszelakiej maści ossanów i wątku dużo starszego partnera, który tatusiuje naszej MC. Zwłaszcza że takie opowieści prawie zawsze bazują na imponowaniu dobrami materialnymi i rzekomą dojrzałością. Po drugie: wątek Usuiego miał bardzo kiepskie recenzje na różnych otomkowych blogach. Uzbroiłam się więc i przygotowałam…