Będę to pewnie powtarzać do znudzenia, ale uwielbiam kino samurajskie. Nic zatem dziwnego, że Saitō, który był najbardziej oddany życiu w zgodzie z bushidou (a przynajmniej z jego mocno uromantycznioną, uwspółcześnioną wersją) znalazł się wysoko na mojej liście. Poza bowiem problemem „wojennym”, o którym w dużej mierze traktowała historia Hijikaty w „Hakuoki” znajdziemy jeszcze jeden,…
Tag: Shinsengumi
Hijikata Toshizō (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Zawsze, gdy ktoś pyta mnie o „Hakuoki”, sugeruję mu zaczęcie od wątku Hijikaty. Dlaczego? Bo to najbardziej kanoniczna opowieść, która przeprowadzi nas przez całą historię Shinsengumi. Od momentu, gdy odnosili swoje pierwsze, wielkie sukcesy w Kyoto aż po absolutny upadek, utratę liderów i konsekwencje porażki. Zawiera również wytłumaczenie dla samego tytułu gry. Warto więc potraktować…
Hijikata Toshizō (Era of Samurai: Code and love)
Ścieżka Hijikaty to jedna z tych, która nie podeszła mi w sezonie pierwszym, ale bardzo ładnie rozwinęła się z czasem. Może dlatego, że bardzo nie lubię motywu, w którym MC „żyje tylko dla marzeń” swojego partnera. A na dodatek – w otwierającej opowieści – ich wzajemne zauroczenie zostało pospiesznie ukazane. Zabrakło więc wiarygodnego developmentu, który…
Harada Sanosuke (Era of Samurai: Code and love)
Wątek Harady to prawdopodobnie najbardziej „samurajski” ze wszystkich dostępnych w aplikacji. Facet ani na moment nie zdejmuje swojej maski bushi. Na dodatek znajdziemy tu tak charakterystyczne motywy dla gatunku chanbara eiga, jak nierówność stanowa, skorumpowani kupcy, niesprawiedliwość, czy dylematy w stylu honor vs obowiązek. Stąd jednym graczom może się to podobać, dla innych być „za…
Okita Sōji (Era of Samurai: Code and love)
Powiedzmy sobie szczerze, w aplikacji „Love 365” rzadko kiedy trafiają się dobre historie, ale czasami – niczym z przysłowiową ślepą kurą i ziarnem – można natknąć się na coś wyjątkowego, co stoi całą półkę wyżej od innych opowiastek z gatunku otome. Ścieżka Sōjiego wpisuje się właśnie w ten trend, bo była dla mnie całkowitym zaskoczeniem….