Zaczynając ścieżkę Sannana, miałam pewne obawy, czy na jej odbiór nie będzie mi rzutowało wcześniejsze uprzedzenie do postaci. Widzicie, każdy – kto kończył klasyczne „Hakuoki” – wie, że Sannan pełnił w wielu opowieściach rolę takiego dodatkowego antagonisty. To on, po zamianie w rasetsu, z największą zaciętością propagował, jakie to wspaniałe, jak doskonale czuje się po…
Tag: Shinsengumi
Nagakura Shinpachi (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Kiedy przechodziłam dawno temu pierwszą anglojęzyczną edycję „Hakuoki” na telefony, dziwiło mnie, że Shinpachi nie dostał swojej ścieżki. Oczywiście, jest to czysto subiektywna opinia, ale jego projekt podobał mi się bardziej od np. Keisuke. Wydawało mi się również, że pełni w Shinsengumi ważniejszą funkcję – w końcu bycie kapitanem oddziału drugiego to nie byle co….
Harada Sanosuke (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Harada był jedynym z bohaterów z klasycznego składu, którego ścieżki nie udało mi się ukończyć przed pojawieniem się rozszerzonej edycji gry. Może dlatego, że nie przemówił wtedy do mnie koncept postaci? Nie wiem. Nie pamiętam. To było już tak dawno temu… w każdym razie, to zarazem jeden z nielicznych bohaterów, który nie jest tak fanatyczny…
Tōdō Heisuke (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Heisuke to jeden z młodszych kapitanów Shinsengumi, rówieśnik Saitō, ale o zupełnie odmiennym od niego charakterze i poglądach. Jest zawsze bardzo głośny, energiczny i udaje optymistycznego, choć czasami mamy szansę ujrzeć jego prawdziwe „ja”, gdy pokazuje swoje bardziej melancholijne oblicze. W odróżnieniu od wspomnianego mistrza iaidō, Heisuke nie jest też ślepo „poświęcony sprawie”. Co zresztą…
Okita Sōji (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Historie w „Hakuoki” dzielą się na takie, w których dominują motywy historyczne lub fantastyczne. Opowieść Okity zalicza się do tych drugich, bo częściej będziemy spotykać tu demony i moce nadnaturalne niż w wątkach pozostałych panów. (Zwłaszcza w drugiej części). I może dlatego zawsze miała dla mnie trochę zmarnowany potencjał? Nie zrozummy się jednak źle. Osobiście…