Wielokrotnie wspominałam na blogu, że raczej nie należę do tych „oglądających”, więc nie mam na koncie wielu ukończonych anime. A jeśli nawet – to raczej shoneny, z rodzaju tych najbardziej popularnych tasiemców. Kiedy jednak przechodziłam ścieżkę Kazuyi, cały czas prześladowało mnie przeświadczenie, że skądś znam ten głos. I nie jest to aktor, który często występuje…