Zaczynając ścieżkę Sannana, miałam pewne obawy, czy na jej odbiór nie będzie mi rzutowało wcześniejsze uprzedzenie do postaci. Widzicie, każdy – kto kończył klasyczne „Hakuoki” – wie, że Sannan pełnił w wielu opowieściach rolę takiego dodatkowego antagonisty. To on, po zamianie w rasetsu, z największą zaciętością propagował, jakie to wspaniałe, jak doskonale czuje się po…
Tag: Hinedere (Cyniczny)
Saijou Narumi (Kitty Love: Way to look for love)
Projekt ostatniej z postaci z „Kitty Love” podobał mi się najmniej, więc szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się wiele po tej ścieżce, bo już pozostałe opowieści przekonały mnie, że są bardzo schematyczne. Tymczasem, ku swojemu zaskoczeniu, zdecydowanie najcieplej odebrałam właśnie finalną historię, bo ścieżkę Saijou należy również uznać za kanoniczną. To z niej dowiemy się wreszcie,…
Kazama Chikage (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Kazama Chikage od zawsze należał do jednych z moich ulubionych postaci. Już od podstawowej, nierozszerzonej wersji gry. Miał kapitalnego seiyuu, fajny design, no i chyba nikt – uwaga spoiler – nie pasował do Chizuru tak bardzo ze względu na pochodzenie. Stąd nieswatanie ich razem wydawało mi się dużym marnotrawstwem – pomimo całej mojej sympatii do…
Sasazuka Takeru (Collar x Malice: Unlimited)
Nie jest żadną tajemnicą, że nie lubiłam Sasazuki w pierwszej części gry. Moim zdaniem przekraczał tę delikatną granicę, która sprawia, że archetyp tsundere pozostaje znośny, a nie zmienia się w agresywnego palanta. Po cichu liczyłam więc, że jak zobaczę jego spacyfikowaną wersję – czyli w stanie zakochania – to może wreszcie zmienię zdanie o całej…
Okita Sōji (Hakuōki: Kyoto Winds & Edo Blossoms)
Historie w „Hakuoki” dzielą się na takie, w których dominują motywy historyczne lub fantastyczne. Opowieść Okity zalicza się do tych drugich, bo częściej będziemy spotykać tu demony i moce nadnaturalne niż w wątkach pozostałych panów. (Zwłaszcza w drugiej części). I może dlatego zawsze miała dla mnie trochę zmarnowany potencjał? Nie zrozummy się jednak źle. Osobiście…