Po niesłusznym oskarżeniu o zamordowanie swoich rodziców, bohaterka może zostać zesłana do dzielnicy sanktuarium, a tam – jeśli odmówi propozycji Eltcreeda i nie zostanie jego ochroniarzem, przyjdzie jej podzielić los reszty więźniów. Pozbawiona broni, jedzenia i wody, Cyrus zaczyna marnieć w oczach. Nic zatem dziwnego, iż pewnego dnia przyciąga uwagę młodego doktora. Ten, choć nie bez oporów, udziela jej pomocy, ratując przed śmiercią z wyczerpania. Facet ma jednak bardzo niesympatyczną osobowość, np. na wszystkie pytanie każe odpowiadać tylko „tak” lub „nie”, więc nawet pomimo udzielonej pomocy nie wzbudza w naszej MC zaufania.
Do ponownego spotkania bohaterów dochodzi już w znacznie bardziej dramatycznych okolicznościach. Rielith i jej syn zostają pewnego dnia zamordowani, a Cyrus przybywa akurat w momencie, by zobaczyć doktora Adage już nad ich zwłokami. Z perspektywy mężczyzny dowiadujemy się, że co prawda mógł on próbować uratować przynajmniej jedną osobę: matkę lub dziecko, ale zabrakło mu zdecydowania i w efekcie nie chciał marnować na nich cennych leków. Ponieważ zrozpaczona Cyrus nie ma gdzie się podziać, Adage oferuje jej pracę swojej asystentki. (Po części z powodu wyrzutów sumienia – ale nie róbcie sobie nadziei: żadnemu LI w „Steam Prison” nie przyznają orderu za bohaterstwo i Adage nie jest wyjątkiem).
Od tego wydarzenia rozpoczyna się ich wspólne mieszkanie, a także początki Cyrus w praktyce medycznej. Będąc bardzo skrupulatnym i dziwnym człowiekiem, Adage odmawia dziewczynie udziału w podstawowych czynnościach domowych. Zbyt lubi sprzątanie, aby się nim dzielić. Na dodatek, chociaż sam nie potrafi gotować, nie chce by Cyrus marnowała na naukę składniki. Przez większość czasu kobieta zajmuje się zatem… niczym. Od czasu do czasu pieleniem ogródka, a w trakcie posiłków dyskutuję z doktorem na różne tematy – w tym o zwyczajach, które panowały w Hights i różnicach w Depths.
Pewnego dnia para udaje się razem na targowisko, a tam doktor przedstawia dziewczynę jako swoją żonę. (Podobno by uniknąć w przyszłości głupich komentarzy mieszkańców). To prowadzi do całego szeregu zabawnych scen. Podobnie jak spotkanie z ciężarną pacjentką. Cyrus uświadomią sobie bowiem, że nie ma pojęcia skąd się biorą dzieci (myśli, że „ze świątyni”), ani co właściwie robią razem mąż z żoną i po co właściwie jest instytucja małżeństwa. Dlatego trzeba przyznać, że doktorek trzymał fason, gdy odpowiadał nawet na najbardziej idiotyczny i naiwne pytania. Niektóre były aż niemożliwie naciągane, zupełnie jakby Cyrus nigdy nie wypuszczano między ludzi, a już w ogóle w przypadku pracy policyjnej, ale cóż… miały walor komediowy, więc można wybaczyć twórcom, że zrobili z Cyrus kompletnego głąba.
Gadanie o emocjach doprowadza wreszcie do pojawienia się u Cyrus dziwnych symptomów choroby. Robi się jej duszno, gdy przebywa blisko doktora. Czuje się z niewyjaśnionych powodów zakłopotana. Ma problemy z koncentracją, itd. Rozbawiony Adage dość szybko stawia trafną diagnozę i zauważa, że dziewczyna się w nim po prostu zakochała. A ponieważ jest prawdziwym lekarzem, potwierdza swoje przypuszczenia poprzez badania praktyczne. Zaczyna całować Cyrus, kiedy zrozpaczona dziewczyna nie rozumie, co się dzieje. Mimo to nie protestuje i czeka na wyjaśnienia, więc nie mogło być tak źle.
Pech jednak chce, że tego samego dnia umówiła się na spotkanie z Finem. Jej przyjaciel z Hights został zesłany na dół i musiał dołączyć do Psów. Bycie torturowanym przez Sachsena kompletnie zniszczyło jego umysł. Mężczyzna staje się brutalnym mordercą wypełniającym każdy rozkaz przełożonych, a za jedyne „światło” i „ocalenie” w tym okrutnym świecie uważa właśnie Cyrus. Kiedy więc widzi ją w ramionach innego mężczyzny, wpada w nieopisany szał. Od tej pory Fin nie marzy o niczym innym jak pozbycie się Adage i odzyskanie ukochanej.
Tymczasem Cyrus udaje się wreszcie dowiedzieć czegoś więcej o mężczyźnie, z którym dzieli dom, ale nie jest to pozytywna historia. Okazuje się, że Adage popełnił przestępstwo celowo. Wszystko po to, aby zostać zesłany do Depths. Miał pecha urodzić się w zaaranżowanym małżeństwie i być po prostu niechcianym dzieckiem. Po śmierci matki, Adage uczepił się ojca, ale ten ledwo go dostrzegał, aby wreszcie porzucić chłopca na pastwę losu. Resztę lat Adage spędził w sierocińcu, a potem uczył się na lekarza w nadziei, że może tak odnajdzie i zaimponuje rodzicowi.
Kiedy jednak dochodzi do ich przypadkowego spotkania, doktor Glissade (a to niespodzianka! Wcale nie wyglądają podobnie 😉) jest bardziej zainteresowany Cyrus, niż swoim synem. Z zasadzie ledwo go dostrzega. Wykazuje też dziwne, niezdrowe zainteresowanie krwią bohaterki, którą miał przecież okazję przebadać zaraz po jej pierwszym pojedynku z Sachsenem (jeszcze gdy była w policji).
Po wspólnej feralnej kolacji na którą Cyrus namówiła Adage, mężczyzna nie wytrzymuje obojętności ze strony ojca. Swoją złość rozładowuje na kobiecie i wyrzuca ją ze swego domu. Potem, naturalnie, żałuje pochopnej decyzji, ale jest już za późno. Cyrus wpada w ręce Glissade, który jest bardziej szalony niż można by się tego po nim spodziewać…
(spoiler) Otóż okazuje się, że wykorzystywał Fina, by mordował dla niego ludzi i przynosił dla niego części. Z tych fragmentów doktor zamierzał stworzyć nowe życie – Priscillę, potwora-córkę, który miał przypominać jego prawdziwą ukochaną. Przy okazji jedzenie, które Psy rozprowadzają w Hights zawiera truciznę, a rzekome lekarstwo, które tworzy Glissade to jedyne antidotum. Dzięki temu trzymają więźniów w absolutnym kole cierpienia i pod kontrolą, o czym doskonale wie Sachsen i Ines. Mało Wam? To dodajemy jeszcze trochę: krew Cyrus ma posłużyć do wskrzeszenia Franken-córki. Aby tego dokonać, Glissade potrzebował pretekstu, by jakoś zwabić dziewczynę do dzielnicy sanktuarium. To dlatego jej rodzice zamordowani, a ona niesłusznie oskarżona. Ta da! Mamy master minda stojącego za całym spiskiem…
…i właśnie w tym miejscu zaczynają się sanki, bo historia jedzenie tyko w dół i w dół… Fin umiera, bo już jest niepotrzebny. Sam Glissade zabija go bez najmniejszych oporów. Wcześniej jednak Adage dołącza do ojczulka pod pretekstem wspólnych badań. Do wskrzeszenia siostrzyczki przyda się przecież asystent, czyż nie tak? Z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów nie zabija wariata od razu (chociaż wiemy, że miał broń palną, bo oddał spluwę Cyrus). Zamiast tego kręci się przy nim i udaje dobrego chłopca, a nawet pomaga w przetrzymywaniu Cyrus. Dopiero w pewnym momencie włącza mu się chęć rozwiązania problemu, spalenia ojca wraz z dziełem i ucieczka – z wtedy już – ukochaną.
Wcześniej jednak dzieli z Cyrus jeszcze jedną, dziwaczną scenę. Cyrus mówi, że go nienawidzi i odmawia jedzenia, wybierając śmierć głodową. Adage stwierdza, że nie szkodzi, bo odkrył, że ją kocha O_o. Kiedy odeszła niczego nie pragnął tak jak jej powrotu. (W to akurat wierzymy, bo gdy tylko ktoś pukał do jego drzwi, doktorek miał nadzieje, że to dziewczyna wróciła. Odmówił też leczenia pacjentów, a nawet widywania się z jakimikolwiek ludźmi). Ostatecznie wmusza nawet w ukochaną wodę, aplikując jej kolejne łyki pocałunkami. Cyrus zaś, pomimo iż wcześniej unieszkodliwiała przestępców, nie ma w tych scenach siły się bronić. A-aha…
Naturalnie, Psy nie są zbyt szczęśliwe po odkryciu prawdy, ale koniec końców nieistotne, który z rodziny Roselite (ojciec czy syn) przerwał – ważne, aby po prostu mieli doktora, dlatego przyjmują Adage do siebie jako nowego medyka. Cyrus jest po tym wszystkim dalej nieco sfochowana. Dowiedziała się bowiem o Adage samych strasznych rzeczy (zwłaszcza jak nieetycznie traktował pacjentów), wybacza mu jednak jakoś po roku i w końcu wysłuchuje jego wyznania miłości. Kij z tym, że teraz pracują dla Sachsena, co na pewno skończyło by się dla nich różowo. Mogą zacząć budowac z Psiakami jedną, szczęśliwą rodzinę.
Co się zaś tyczy negatywnych zakończeń znajdziemy np. takie, w których Adage nie udaje się pokonać ojca. Szalony doktorek pozbawia syna oczu, bo chce, aby jego córeczka miała „czerwone” (podobne do niego), a Cyrus po prostu przerabia na składniki. Z kolei w innym zakończeniu prace udaje się uciec, ale Adage zostaje zaraz potem zamordowany przez żądnego zemsty pacjenta, który nie potrafi wybaczyć doktorkowi, że nie ocalił jego córki.
I chociaż początkowo bardzo podobała mi się ta ścieżka (Adage był interesujący, zwłaszcza jego maniera mówienia i sposób w jaki wyjaśniał Cyrus znaczenie relacji damsko-męskich), o tyle cały wątek z Priscillą wołał pomstę do nieba. Ja wiem, że korupcja, że układy, że niesprawiedliwość… ale cały plot twist, że to Glissade stał za wyrokiem Cyrus oraz budowanie córki-zombie nie pasowało mi do klimatu tej gry. Zupełnie potrzebnie wprowadzono nagle wątki aż tak fantastyczne. Znacznie bardziej wolałam smutną, pozbawiona nadziei egzystencje więźniów oraz bardziej przyziemne rozterki.
Aby więc w pełni cieszyć się tą ścieżką, trzeba przymknąć oko na pewne „głupotki” fabularne. A już zwłaszcza wizję biegającego po Hights Glissade z potwornym dzieckiem u boku, co nie wywołuje niczyjego zdziwienia (włącznie z Adage). Z drugiej strony dostaniemy sporo urocznych i zabawnych scen, jak na przykład gdy Cyrus boi się jaszczurek lub pyta Adage, czy też będą mieć niedługo dzieci. Suma summarum nie była więc to historia wysokich lotów, ale dało się przy niej nawet OK spędzić czas.
Miejsce w rankingu: Numer 2. Głównie za klimat pierwszej części opowieści (gdy Cyrus musiała walczyć o jedzenie, w dzielnicy dochodziło do niewyjaśnionych morderstw, ludziom podawane były dziwne lekarstwa…). Również wątki humorystyczne (mimo iż niewiedza Cyrus była baaardzo naciągana) sprawiły, że kilka razy parsknęłam i pokręciłam głową. Gdybym więc mogła wystawic ocenę tylko 70% historii, byłaby jeszcze wyższa. Niestety, idiotyczne zakończenie sprawiło, że musiałam zaniżyć ocenę.