This is the sequel to “Scarlet Fate”. Blooming in the warmth of spring, the heroine and each of her five comrades, men who fought to free her from her fate, can now be couples in these individual stories. Enjoy the days filled with happiness and love which finally come after overcoming the harsh winter season!
- Tytuł: Shirahana no Ori ~Hiiro no Kakera 4~ Shiki no Uta (白華の檻 ~緋色の欠片4~ 四季の詩)
- Developer: Design Factory Co., Ltd. & Otomate
- Publishers: Otomate & Idea Factory Co., Ltd. & Design Factory Co., Ltd., NTT Solmare Corporation
- Pełen dźwięk: brak (wersja z serii Shall We Date?), japoński (PSP)
- Napisy: angielski (wersja z serii Shall We Date?)
- Rozszerzenia i powiązane tytuły: Scarlet Fate ~Fragments of the Past~
- Mój czas gry: 12+ h
Bohaterowie
Główna postać:
Księżniczka Tamayori / Shiki Cicha i powściągliwa dziewicą ze świątyni, odpowiedzialna za strzeżenie Miecza o mocy zniszczenia świata. |
Ścieżki / dostępni love interest:
Gentouka Song of Spring <<RECENZJA>> | |
Kuuso-no-Mikoto Song of Spring <<RECENZJA>> | |
Kodo no Mae Song of Spring <<RECENZJA>> | |
Okino Akifusa Song of Spring <<RECENZJA>> | |
Akishino no Furutsugu Song of Spring <<RECENZJA>> | |
Aterui Winter Snowflakes <<RECENZJA>> | |
Kotokura no Tomonori Winter Snowflakes <<RECENZJA>> | |
Summer Festival Common route <<RECENZJA>> |
Ocena ścieżek: (*♡∀♡) Kuuso ⊳ Gentouka ⊳ Furutsugu ⊳ Akifusa ⊳ Kodo no Mae (ᗒᗣᗕ)՞
Recenzja
Aktualizacja w 2023 r.: uwaga wszystkie screeny pochodzą z anglojęzycznego, fanowskiego portu gry. Musiałam się nimi posiłkować, ponieważ wersja mobile nie jest już dostępna. Mam jednak nadzieję, że gra znowu trafi do sklepów i wtedy dokonam kolejnej aktualizacji.
„Scarlet Fate: Seasons of love” to pierwszy i jedyny fandisc do niezwykłej i magicznej gry „Scarlet Fate”, której fabuła opowiadała o losach księżniczki Tamayori oraz jej walce z potężnym Demonem, usiłującym zniszczyć świat. Na Zachodzie, z angielskimi napisami, fandisc ukazał się pierwotnie jako aplikacja na urządzenia mobile, dzięki wydawnictwu NTT Solmare Corporation, a każdą z historii można było wtedy kupić w ramach odrębnego pakietu. Wydanie oryginalne (japońskie) stanowi połączoną całość i składa się z 4 różnych dodatków, nazwanych od tytułowych pór roku: Wiosny, Lata, Jesieni i Zimy, których zawartość postaram się Wam przybliżyć poniżej.
Pierwszy z nich – Song of Spring – to bezpośrednie kontynuacje historii wszystkich głównych love interest, których poznaliśmy w podstawce. Możemy więc dowiedzieć się, jak potoczyły się dalsze losy Shiki u boku lisiego demona Gentouki, jej strażnika Akifusy, tajemniczego onmyoji Furutsugiego, wężowego boga Kodo no Mae czy kruczego strażnika wiedzy – Kuuso. Są więc to tak naprawdę epilogi, które uważałam za bardzo potrzebne, bo niekiedy ścieżki w pierwszym „Scarlet Fate” urywały się bez wyraźnej konkluzji, np. nie widzieliśmy czy Kodo no Mae i MC kiedykolwiek wrócili do siebie, ani jak Akifusa poradził sobie ze śmiercią Tomonoriego itd. Niestety, z pewnym rozczarowaniem zauważyłam, że są bardzo krótkie. To zaledwie godzinne opowiastki, na bardzo różnym poziomie. Od takich, które uważałam za kompletnie nietrafione, po takie, które jawiły mi się jako zwyczajnie nudne. Miałam więc przykre wrażenie, że scenarzyści nie bardzo wiedzieli, w którą stronę chcą popchnąć własną opowieść i tylko te bardziej „romantyczne” momenty, głównie za sprawą CG, sprawiały, że w ogóle miałam siłę je kończyć.
W drugim dodatku – „Summer Festiwal” – dostajemy dla odmiany alternatywną historię. Oto świat poradził sobie jakoś z Demonem, a Kifu szykuje się do święta. Wszystkie postaci, które poznaliśmy wcześniej, włącznie z antagonistami, zjeżdżają się do miasta, aby wspólnie świętować nową porę roku. Tyle że większość z nich ma przy okazji własne, egoistyczne pobudki i tym razem grupie love interest przyjdzie bronić MC przed szaleństwem swoich przyjaciół i krewnych. Cała opowieść ma bowiem absolutnie humorystyczny klimat, dzięki czemu nawet najbardziej tragiczne i sztywne postaci poznajemy z komediowej strony. I – o dziwo – bardzo spodobała mi się ta forma, bo śmiałam się przy niej serdecznie, nie jeden raz przecierając oczy ze zdziwienia, to po prostu kiwając głową w szoku, np. gdy Kazanami chciał odbudować klan Yatagarasu i wymuszał na Shiki obietnice urodzenia 300 dzieci, Demon nawijał o pokoju, a Doman żalił się na kompleksy z powodu braku włosów. A ponieważ głównym tematem jest tutaj festiwalowa zabawa, to nie mogło zabraknąć postaci w nowych strojach, tym razem yukatach, i odrobiny uroczego, letniego romansu. Każdy z love interest, jeszcze raz, będzie miał szansę wyznać Shiki swoje uczucia i poprosić ją o wspólne spędzenie reszty życia. Wolni od tych wszystkich dram i trudności, które spotkały ich w podstawowej wersji gry.
Trzeci dodatek – Autumn Harvest – top zbiór luźnych scenek, podzielonych na dwa zbiory Lovers i Knight, w ramach których możemy zobaczyć naszych bohaterów i MC w trakcie kilku typowo życiowych sytuacji, jak wspólny posiłek, nocowanie, sekretne spotkania, sprzeczki czy czas wolny. Dlatego będziemy razem gotować, chodzić na zakupy, grać w gry, trenować walkę, czy czytać książki. Jeśli więc chcieliście zobaczyć, jak Gentouka, Kuuso, Akifusa, Furustsugu i Kodo no Mae zachowują się w wymienionych wcześniej okolicznościach i przy okazji zgarnąć kilka ładnych CG, to może być to contant właśnie dla Was. Mnie, osobiście, w większości wypadków podobał się bardziej od wiosennych epilogów, bo przynajmniej mogłam dowiedzieć się więcej o bohaterach. Ich słabościach, zaletach i o tym, jak wygląda ich obecna relacja z MC.
Ostatnią zawartością tego fandisku jest rozszerzenie zatytułowane Winter Snowflakes, czyli tak naprawdę dwie dodatkowe ścieżki odbijające od fabuły głównej. Tym razem, poza piątką znanych nam doskonale love interest, możemy zwalczać Demona i ratować świat u boku Ateruiego (coś jak alternatywna wersja opowieści Gentouki) lub Tomoniergo (alternatywa dla Akifusy), aby na koniec, przy okazji, zdobyć serca obu niedostępnych wcześniej panów. (A szczegółowe recenzję ich ścieżek znajdziecie poniżej).
Co zaś się tyczy strony technicznej całego fandisku, to stoi na dokładnie tak samo wysokim poziomie, jak gra podstawowa. Ilustracje nie odbiegają w żadnym razie od tego, co dostaliśmy wcześniej, muzyka tak samo chwyta za serce, a doskonała obsada seiyuu gwarantuje grę aktorską na najwyższym poziomie. Nie zetknęłam się także z żadnymi bugami ani innymi trudnościami i jeśli już miałabym o coś pojęczeć, to niepotrzebne, moim zdaniem, rozbicie contentu na tak wiele elementów. Osobiście wolałabym pewnie po prostu dłuższe, bardziej dopracowane epilogi. Czyli połączenie Song of Spring z Autumn Harvest jakoś w jedno. No ale zdecydowano się na krótsze opowiastki/scenki, stąd moja przyjemność z odbioru była dużo niższa.
Dlatego będę z Wami szczera, to nie jest jeden z najlepszych fandisków, jakie kiedykolwiek stworzyło Otomate. Zdecydowanie wolę formę, którą dostarczają, nawiązując do swoich najnowszych tytułów, gdzie mamy po prostu fajniejsze kontynuacje tego, co widzieliśmy w podstawce. Ale to nie znaczy, że bawiłam się źle czy że zawartość mnie tylko rozczarowała. A gdzie tam! Mam nadzieję, że NTT Solmare Corporation zdecyduje się wrzucić „Scarlet Fate” w przyszłości do „Story Jar” – pod warunkiem, że kompletnie nie zapomnieli o swojej apce), ale czas pokaże, czy jeszcze usłyszymy o tym tytule.