Tiana chce być sławną poskramiaczką zwierząt, tak jak jej matka. Aby jednak to osiągnąć, potrzebuje zwierząt, więc kupuje grupkę z nich na targowisku, bo są w opłakanym stanie… Jakie jednak jest zdziwienie bohaterki, gdy jej nowi pupile zaczynają do niej mówić, oznajmiając, że tak naprawdę są czterema książętami, na których spadła klątwa i potrzebują jej pomocy…
- Tytuł: Moujuutsukai to Ouji-sama (猛獣使いと王子様)
- Developer: Design Factory Co., Ltd. & Otomate
- Publishers: Otomate & Idea Factory Co., Ltd. & Design Factory Co., Ltd., NTT Solmare Corporation
- Pełen dźwięk: brak (Story Jar)
- Napisy: angielski
- Rozszerzenia i powiązane tytuły: Moujuutsukai to Ouji-sama ~Snow Bride~, Beast and Princess
- Mój czas gry: 30 h
Bohaterowie
Główna bohaterka:
Tiana Początkująca poskramiaczka bestii, która szczerze przejmuje się losem przeklętych książąt i zostaje ich opiekunką. Odważna, ambitna, ale i dobroduszna. |
Dostepne ścieżki/Love Interest:
Matheus Najstarszy z braci i zarazem następca tronu. Świadomy swojej pozycji i urody, uwielbia się otaczać podziwiającymi go kobietami… a przynajmniej gdy nie jest pod postacią lwa. <<RECENZJA>> | |
Alfred Drugi z książąt, zamieniony w wilka, który jest tarczą następcy tronu i jego najbliższym przyjacielem. <<RECENZJA>> | |
Lucia Trzeci z książąt zamieniony w kaczora. Wygadany, bystry, spostrzegawczy… ale odbierany przez braci jako leniwy i pechowy. <<RECENZJA>> | |
Erik Oczko w głowie swojej matki, zamieniony w króliczka najmłodszy z braci, który wydaje się aż nadto niedojrzały jak na swój wiek. Wszędzie chodzi z pluszakiem. <<RECENZJA>> | |
Klaus Przyjaciel z dzieciństwa bohaterki. Surowy i profesjonalny doradca króla, który sceptycznie podchodzi do pomysłów Tiany i ciągle się o nią martwi. <<RECENZJA>> | |
Silvo Pracownik apteki, który pojawia się i znika kiedy chce. Wydaje się mieć podejrzaną słabość do bohaterki, ale niecierpi książątek, których uważa za darmozjadów. <<RECENZJA>> |
Ocena wątków: (*♡∀♡) Erik ⊳ Lucia ⊳ Silvio ⊳ Matheus ⊳ Alfred ⊳ Klaus (ᗒᗣᗕ)՞
Recenzja
Uwaga: od 2023 aplikacja Story Jar, w której znajdowała się ta gra nie jest już dostępna.
Historia “Beastmaster and Princes” toczy się w przypominającej Europę krainie, a jej główna bohaterką jest Tiana. Największym marzeniem dziewczyny jest zostanie słynnym poskramiaczem zwierząt (oryg. Beast master), aby wieść życie podobne do jej rodziców. Tiana chce podróżować po świecie i sprawiać ludziom radość, poprzez pokazywanie sztuczek. (Niezbyt to szlachetna wizja w XXI w., aby zmuszać zniewolone stworzenia do pracy, ale weźmy poprawkę na to, że trzymamy się baśniowego settingu, a te bywają okrutne). W każdym razie dziewczyna ma pewien problem. Nie posiada zwierząt. Na dodatek, mieszka zupełnie sama, więc nie może się od nikogo uczyć. Tiana odziedziczyła jednak od rodziców magiczny gwizdek do zaklinania, kiedy więc strażnikom wyrywa się spod kontroli tygrys na targowisku, dziewczyna bez większych problemów usypia dzikie zwierzę, nim zrobi komukolwiek krzywdę.
Pewnego dnia, gdy łazi po mieście, dziewczyna dostrzega w klatce cztery nietypowe zwierzęta: lwa, wilka, kaczkę i królika. Są bardzo zagłodzone i smutne. Tiana dziwi się, że drapieżniki i roślinożercy, zachowują się wobec siebie bez agresji. Postanawia także je odkupić, widząc w tym szansę na zaczęcie prawdziwej kariery beast mastera. Ponieważ nie ma pieniędzy, oferuje w zamian za to kupcowi Hennesowi nietypową broszkę, która otrzymała od matki „na czarną godzinę”. (A Wam pozostawiam ocenę, czy kobiecie chodziło o zakup pupilków, czy aby Tiana miała na chleb).
Dziewczyna zabiera swój nowy nabytek do domu, a tam odkrywa, że zwierzęta nie tylko rozumieją jej słowa, ale również potrafią mówić! Lew, wilk, kaczka i królik okazują się czterema zaginionymi książętami z Fassan, którzy zmienili się z zwierzęta pod wpływem klątwy. Zrozpaczeni mężczyźni proszą kobietę o pomoc. Muszą nie tylko odzyskać ludzki kształt, ale wrócić do królestwa nim stanie są coś złego. Są bowiem przekonani, że mieli paść ofiarą skrytobójczego ataku, a klątwa to jedynie przypadek, bo jakiś podły antagonista czyai się na fassański tron. Wiadomo, w tego typu opowieściach krewni czy znajomi często prztykają się o władzę.
Tianie udaje się jakoś zdobyć magiczny proszek (od tajemniczego alchemika – Silvio, który zmienia się przy okazji z kota), co pozwala książętom na powrót odzyskać ludzki kształt… ale tylko na jakiś czas. Aby odwrócić efekt klątwy będą musieli zarobić pieniądze na więcej proszku, a także pomóc alchemikowi-kociakowi i uczennicy czarodziejki w uratowaniu ich mistrzyni – ostatniej Czarodziejki.
Tak zaczyna się ta kompletnie baśniowa przygoda w nowym, pokręconym uniwersum od Otomate, które stało się na tyle popularne, że „Beastmaster and Princes” doczekało się od cholery fandisków, a na dodatek czegoś w rodzaju pseudo-kontynuacji, ale z zupełnie inną bohaterką i opcjami romansowymi. (Mam tutaj na myśli „Beast and Princess” – o księżniczcę Julii zaklętej we więży i tym razem zwierzętach, które zamieniają się w ludzi, a nie na odwrót…).
Wracając jednak do meritum, jak to zwykle w grach otome bywa, Tiana będzie miała okazje zdobyć serce jednego z czterech książąt, alchemika lub nieco gburowatego przyjaciela z dzieciństwa, ocalić kilka krain, a przy okazji zostać prawdziwym pro beast masterem. A wszystko to ratując przy okazji swoje własne królestwo oraz rozwiązując problem z prawdziwym potworem… Bo przecież nie nazwiemy bestami naszych puchatych, potulnych bisho-książątek.
Jak wspominałam love interest do poznania jest w tej grze aż sześciu. Z czego tylko historie czwórki książąt są dłuższe, gdy dwie pozostałe to takie trochę jakby dodatki-zapychacze. Teoretycznie aplikacja „Story Jar” pozwala nam przechodzić je w dowolnej kolejności, ale zalecam jednak najpierw zapoznanie się ze ścieżkami braci. Pierwszym z nich jest Matheus, najstarszy z grupy, waleczny i odważny lider, który cierpi w wyniku uczulenia… na mężczyzn. Kolejny to Alfred, prawa ręka Matheusa, prawdziwy wojownik, niebywale lojalny, ale pochodzący z domu o wielkich ambicjach, który nie chce tak po prostu wyrzec się władzy. Trzeci to Lucia, poczciwy, krzykliwy nastolatek, który ma bardzo bystry umysł i cięty język, ale uchodzi za nieudacznika. Na dodatek w przeszłości borykał się z problemami z nadwagą, co bardzo obniżyło jego ogólne poczucie wartości. Zwłaszcza na tle starszych i utalentowanych braci. Czwarty, czyli najmłodszy, to gadający do pluszowej żaby Erik… z którym wyraźnie jest coś nie tak, bo zachowuje się nieco jak dziecko, pomimo swojego wieku i wykształcenia. Wreszcie Tiana może też skupić swoją uwagę na aptekarzu Silvio, dość tajemniczym, ale wyraźnie zauroczonym w niej od początku, facecie, który jest jakoś powiązany z sytuacją książąt lub Klausie – przyjacielu z dzieciństwa, który traktuje ją trochę jak niezaradne, naiwne dziecko, ale wszystko dlatego, bo nie potrafi otwarcie mówić o swoich uczuciach.
Warto przy tym wspomnieć, że wersja gry jaką znajdziemy w „Story Jar” pozbawiona jest elementów dodatkowych z podstawowej edycji, czyli minigierek. Nie potrafię jednak obiektywnie stwierdzić, na ile ten wycięty content urozmaicał rozgrywkę. Stąd osobiście jedynie co mi w anglojęzycznym porcie przeszkadzało, to duża powtarzalność (chociaż i tak za common route musieliśmy płacić osobno) oraz brak dźwięku. Nie usłyszmy bowiem głosów naprawdę dobrej obsady m.in. Midorikawa Hikaru, którego uwielbiam z „Nigthshade” czy Toriumi Kōsuke z „Hakuoki”. Przez co domyślam się, że mój odbiór całości wiele stracił, bo jednak słabo się tak czyta bez słyszenia emocji… (Jeśli kiedyś w łapy wpadnie mi wersja konsolowa, to z pewnością uzupełnie jeszcze raz recenzje).
Na dodatek “Beastmaster and Princes” to druga apka, która przechodziłam „na bieżąco” od momentu założenia tego bloga. I chociaż początkowo nie byłam zachwycona (miejscami opowieść ma wiele dziur fabularnych), to oceniam ją generalnie pozytywnie (zwłaszcza po przeczytaniu rozdziałów Lucii, Erika i SIlvio). Nie jest to najlepsza produkcja Otomate, ale zdecydowanie obfitująca w najwięcej fanserwisu z pięknymi CG. Jeśli więc w poprzednich grach studia brakowało Wam „słodkości”, a nie przeszkadzają Wam aż tak bardzo pewne naiwności fabularne, to myślę, że ten tytuł spodobam się bardziej niż ciężkie od historycznych nawiązań, dramatów psychologicznych czy literackich konotacji inne gry o podobnej tematyce. “Beastmaster and Princes” to opowieść na przemian lekka, pełna jakiś humorystycznych zwrotów akcji, głównie przez nieprzystosowanie braci do życia z prostaczkami, a czasami dość mroczna… bo przecież baśnie z tego właśnie słyna, że nie powinno być w nich cały czas różowo.
Również Tiana wyjątkowo odpowiadała mi jako protagonistka, bo to dziewucha z tak zwanymi cojones. Nie zawacha się stawić czoła bestii z pejczykiem i gwizdkiem, gdy zachodzi taka potrzeba, więc potrafi nawet niesfornych książąt postawic do pionu. (Chociaż nie jestem pewna, czy aż takie narzędzia są komuś potrzebne do poskromienia np. kaczora). Podobało mi się rownież, że pomimo swojej ofiarności, bo jakby nie było musiała pracować na tych matołów, to jednak nie miała oporu, aby pewne rzeczy im wytykać (a może lepiej byłoby powiedzieć: uświadamiać), dzięki czemu w finalne, każdy z nich zmienia się na trochę lepsze. (A przynajmniej w happy endingach, bo ta gra ma też kilka bardzo dołujących, smutnych zakończeń, w których nie zawsze wszystko bohaterom wychodzi i najczęściej przypłacają porażki głową).
Pozytywne wrażenie wywarły na mnie również postaci poboczne. Potrafiłam zrozumieć motywacje antagonistów, nie tylko tych nieco komediowych, jak nieudacznica Gerda, która nawet proste zaklęcie potrafiła spartaczyć, ale zazdrosnego Dirka czy pragmatycznego Bernda. Oczywiście, działali w imię często wypaczonej sprawiedliwości czy źle pojętego dobra ogółu, ale przynajmniej było to coś więcej, niż proste bycie złym dla samego zła. Miło również, że przynajmniej próbowano dać Tianię jakoś żeńską przyjaciółkę, choć rola Lottie w fabule ograniczała się do zaledwie kilku scenek i zdań…
Podsumowując, fajna gra. Szkoda, że tak trudno dostępna, ale serdecznie polecam, jeśli chcecie się trochę pośmiać i nie straszna Wam baśniowa stylistyka… lub romans ze zwierzętami. 😉