Skip to content

Otome 4ever

Blog o grach otome i visual novel.

Menu
  • Aktualizacje
  • Plany wydawnicze
    • Plany wydawnicze 2025
    • Plany wydawnicze 2026
  • Recenzje
    • Otome / Visual Novel
    • Gatcha / Mobile
  • Inne
    • Poradniki
    • Top 5
    • Różne
    • Linki
  • FAQ
    • FAQ
    • Polityka prywatności
  • Kontakt
Menu

Recenzja: Piofiore: Episodio 1926

Posted on 21/09/202528/09/2025 by Hina

Akcja rozgrywa się w 1926 roku. Miasto portowe Burlone, znane jako „tylne drzwi Europy”, jest domem dla trzech potężnych rodzin mafijnych walczących ze sobą o władzę. (…) Jednak gdy nad Burlone i Lilianą wisi nowe zagrożenie, przywódcy Falzone, Visconti i Lao-Shu muszą zawrzeć tymczasowy rozejm, aby odzyskać skradzioną relikwię i przywrócić równowagę sił. (źródło: aksysgames.com)

  • Tytuł: Piofiore: Episodio 1926(ピオフィオーレの晩鐘 -Episodio1926-)
  • Developer: Design Factory Co., Ltd. & Otomate
  • Publishers: Aksys Games
  • Pełen dźwięk: japoński
  • Napisy: angielski
  • Data wydania: 2020-11-12 (JP), 2022-09-22 (EN)
  • Rozszerzenia i powiązane tytuły: Piofiore: Fated Memories (gra podstawowa)

Linki

  • Walkthrough: Piofiore Episodio 1926
  • Official Site
  • Ending: Hoshikage ~stella starrium~ (MAO & Oda Kaori)
  • Opening: Current (MAO & Oda Kaori)

Bohaterowie

Główna postać:

Liliana “Lili” Adornato 
Sierota wychowana w kościele, której los krzyżuje się ze ścieżkami liderów mafijnych rodzin. Bardzo religijna i dobroduszna.

Ścieżki / dostępni love interest:

Dante Falzone
Młody capo rodziny Falzone. Odziedziczył pozycję po zamordowanym ojcu. Słynie z bezwzględności i dyscypliny.
<<RECENZJA>>
Nicola Francesca 
Kuzyn Dantego i prawa ręka capo. Choć udaje dżentelmena, bywa bardziej przebiegły i bezwzględny od swojego krewnego.
<<RECENZJA>>
Gilbert „Gil” Redford
Szef rodziny Visconti – wrogów Falzone. Kocha wolność i uważa tradycje za niepotrzebne ograniczenia.
<<RECENZJA>>
Orlok
Cichy i bardzo religijny młody człowiek, który jest tajnym sługą Kościoła. Wykonuje zadania, które inni uważaliby za grzech.
<<RECENZJA>>
Yang
Zimny i kapryśny przywódca Lao Shu, organizacji powiązanej z chińską mafią. Przemoc jest w jego oczach rozrywką.
<<RECENZJA>>
Henri Lambert
Pochodzący z Francji tłumacz, który przez lata ukrywał się za maską szefa kasyna i przyjaciela mafii, by dokonać zemsty na Falzone.
<<RECENZJA>>

Ocena ścieżek: (*♡∀♡) Henri ⊳ Yang ⊳ Orlok ⊳ Nicola ⊳ Gilbert ⊳ Dante (ᗒᗣᗕ)՞

Recenzja

Oryginalne Piofiore: Fated Memories miało premierę w 2018 roku i czasami aż trudno uwierzyć, jak stara jest ta gra! W każdym razie jego bezpośrednia kontynuacja – czyli właśnie Episodio 1926 – ukazało się dwa lata później i nie jest typowym fandiskiem od Otomate, czyli dostarczającym jedynie fluffu, ale pełnoprawnym sequelem. Akcja tejże gry przenosi nas, jak można odgadnąć po tytule, do roku 1926, a Włochy przestają być tak przyjemnym miejscem, jak ukazywano nam wcześniej. Może twórcy usłyszeli mój krzyk rozpaczy, gdy pytałam jakim cudem rządy Mussoliniego i partii faszystowskiej, to dla nich cozy klimaty? Stąd, aby w pełni przedstawić nam nowe realia, w tym jakże skomplikowanym okresie historycznym, w Episodio 1926 pojawiła się cała masa starych i nowych postaci, a także dostajemy znacznie więcej informacji na temat wydarzeń, które dzieją się w tle. Jakby bowiem nie patrzeć, świat szykował się do kolejnej wojny, a to oznaczało dla naszych chłopaków, że ich gniazdka uwite w Burlone nie były już tak bezpieczne. Ale po kolei!

Zacznijmy od samej budowy produkcji, co rzuci Wam też światło na dostępną zawartość. Episodio 1926 składa się bowiem z kilku sekcji, z czego dla fanów pewnie najważniejsza będzie właśnie ta zatytułowana BURLONE, opowiadająca o dalszych losach Liliany i wybranego przez nią love interest (Gilberta, Dantego, Orloka, Nicoli albo Yanga). Co ciekawe, nie jest to jedynie krótki epilog, ale pełnoprawna opowieść składająca się z 4 rozdziałów podstawowych i po 2 odmiennych na happy oraz tragic ending. Czyli sumarycznie po aż 8 rozdziałów dla każdego z panów! Z czego pomimo faktu, iż Liliana znajduje się już w jako tako scementowanej relacji romantycznej, to nie znaczy, że los nie stawia ją przed wciąż nowymi wyzwaniami. Dla przykładu: Dante będzie musiał podjąć decyzje, od której będzie zależała cała przyszłość burlońskiej mafii, z opowieści Nicoli dowiemy się więcej o jego przeszłości – w tym o wydarzeniach na froncie, Gilbert będzie musiał zmierzyć się z toksycznym ojcem, na drodze Yanga stanie jeszcze większy potwór niż on sam, a Orlok po raz kolejny znajdzie się na celowniku zabójców Kościoła.

W czym Liliana w tym wszystkim… pozostanie sobą, czyli bierna, wierną i przeważnie czekającą na rozwiązanie akcji protagonistką. Co najwyżej o jej większej dojrzałości będzie świadczył fakt, że przestanie być taką hipokrytką, jeśli chodzi o ignorowanie przestępczej działalności swojego wybranka, no i nie będzie się tak łatwo zawstydzać w wyniku interakcji damsko-męskich. Ba! Pod tym względem w ogóle zrobiła jakiś postęp, bo będzie nawet niekiedy potrafiła wyrażać swoje pragnienia i potrzeby. (Nie zawsze pozostawała przecież tą niepokalaną Key Maiden :P). Nie zmieniło się jednak wiele, jeśli chodzi o jej „przebojowość” i dalej pozostała po prostu młodą dziewczyną, która rzadko kiedy może w ogóle decydować o czymkolwiek, wychodząc z cienia swojego – często moralnie wątpliwego — kochanka. Jasne, w niektórych ścieżkach przejawiała zdolności do nauki, np. próbowała opanować język obcy, księgowość czy była nawet gotowa przyjąć cios, byle osłonić lubego przed kulą nie/sprawiedliwości… Ale jakoś dalej nie udało mi się do niej przekonać i jeśli chodzi o podobny archetyp postaci to po 1000-kroć wolę taką Chizuru z „Hakuoki”. Może właśnie dlatego, że jak na Włoszkę, Liliana wciąż była dla mnie zbyt japońska? Ale co się dziwić po pochodzeniu twórców? Przecież to nie tak, że zatrudnili sobie na potrzeby scenariusza sycylijskich konsultantów XD.

Drugi segment gry, zatytułowany ALTERNATIVA to coś w rodzaju kontynuacji common route. I – będąc zupełnie szczera – trochę się przy tym męczyłam, bo miałam wrażenie, że stanowi zbyt długie wprowadzenie do ukazania nam głównego antagonisty. Na dodatek, chociaż twórcy wpletli również małe scenki z konkretnymi love interest, a nawet odrębne CG, to wyszło to mało naturalnie, a ja nie jestem fanem takiej konwencji. Wiecie, takich alternatywnych ścieżek, które pokazują, jak inaczej mógłby się rozpocząć romans danej pary, w ramach rozwinięcia neutralnej ścieżki. Co więcej, kto jak kto, ale ekipa Piofiore nie pasuje mi jako „zgrana paczka przyjaciół”, dlatego wszelkie ich sojusze, nawet jeśli niektóre dialogi były zabawne, jawiły mi się jako szalenie naciągane. A że jeszcze w epicentrum tych wydarzeń była Liliana… jakoś trudno mi uwierzyć, by liderzy tak ogromnych siatek przestępczych w ogóle chcieli jej słuchać czy uważali ją za swoją „ziomalkę”.  To już bardziej kupowałam jej ciągłe siedzenie w kuchni.

W każdym razie tłem tej opowieści jest specjalna misja od Emilio. Człowiek tytułujący się Fantomem wykradł od Kościoła relikt, a zadaniem chłopaków było naprawienie sytuacji. Dlaczego? Oh, bynajmniej nie z dobroci serduszek czy potrzeby wykazania się jako praktykujący katolicy (zwłaszcza Yang XD), ale za gwarancje 3 lat spokoju od prześladowań ze strony Kościoła czy ugrupowań politycznych. Dawało więc to mafiom Burlone czas na przystosowanie się do nadchodzących zmian albo ucieczkę z miasta. Co kto tam wolał. My zaś podążaliśmy tropem wspomnianego Fantoma i braliśmy udział w czymś w rodzaju śledztwa. Co zdaniem twórców miało być ekscytujące, ale jak dla mnie to tylko sztucznie wydłużało gameplay.

To ja już chyba wolałabym w tym miejscu więcej prostackiego fluffy contentu. Nawet jeśli miałoby to być w ramach Adwentowych Eventów. …E czego? Ano właśnie. Aby w ogóle odblokować tę historię, musimy najpierw przeklikać się w bonusach przed Kalendarz Adwentowy, czyli zbiór scenek z życia Liliany i otaczających ją bohaterów, w bardzo sielskiej i spokojnej konwencji. Wiecie, takie wprowadzenie przed typowym mordobiciem, handlem niewolnikami i mrocznymi interesami…

Segment trzeci, nazwany po prostu HENRI, poświęcony jest ostatniemu, ukrytemu love interest, który w grze podstawowej nie miał okazji otrzymać pełnoprawnej historii, więc teraz scenarzyści mogli rozwinąć skrzydła. Nie tylko dowiadujemy się, jak – po ucieczce z Burlone – układały się losy Liliany i przystojnego Francuza o smutnej przeszłości, ale też Henriego dopadną nowe/stare demony, o których obecności zdołał zapomnieć. (A przynajmniej próbował). Stąd przed przystąpieniem do ścieżki Henriego polecam jednak przemęczyć się przez Alternativa, bo to właśnie tam zadebiutuje antagonista, który będzie miał ogromne znaczenie w tej historii. No i nie ma co ukrywać, ale jest to chyba najbardziej dopracowany, dopieszczony i „potrzebny” content, bo fani Henriego na pewno czuli po grze podstawowej niedosyt. Ja na pewno tak miałam, więc cieszyłam się, że ten love interest dostał wreszcie 5 minut. I wykorzystał je w pełno, bo pokazał się z jak najlepszej strony. To chyba w ogóle jednak z ciekawszych postaci w całej obsadzie, bo jest przynajmniej wielowarstwowa. Henri to nie tylko zraniona dusza, ofiara przemocy, czy opiekun sierotek, ale też manipulant, wprawny kłamca i morderca. W jego samoocenie nie ma jednak hipokryzji.  

W czym streszczenia poszczególnych ścieżek i moje opinie o nich znajdziecie jak zawsze w osobnych wątkach, pod linkami powyżej – uwaga tylko na spoilery! Ogólnie prezentowały bardzo zbliżony do siebie poziom i mam wrażenie, że ogromne znaczenie miała po prostu moja sympatia tudzież antypatia do konkretnej postaci. Dalej nie są wolne od pewnych śmiesznostek, gdy np. walki wleką się w nieskończoność, postaci bez pomyślunku wpadają w pułapki, a Elenę dalej spotyka z powodu Liliany pech za pechem… (ja bym już chyba darowała sobie taką znajomość w cholerę), ale takie koszmarki pojawiały się też, jak pamiętacie, w grze głównej, więc chyba zdołaliśmy się do nich nieco przyzwyczaić?

Wspominałam też, że w fandisku pojawi się cała masa nowych bohaterów i nie była to przesada. Praktycznie w każdej ścieżce zadebiutuje jakiś antagonista. Nie chce jednak zbyt wiele o nich pisać, by nie psuć Wam zabawy. Powiem jedynie, że tak naprawdę spodobali mi się tylko Sebastiano (ze ścieżki Henriego), Eugeni (ze ścieżki Gilberta) i Yuan (ze ścieżki Yanga), bo reszta była mało wyrazista, albo niepotrzebnie aż karykaturalna. Do stopnia, w którym twórcom wydaje się, że zachowanie postaci jest zabawne, a wywoływali zakłopotanie na poziomie pijanego wuja na weselu. W czym prym pod tym względem wiódł zwłaszcza Teo, który jest postacią tak irracjonalną w swojej kreacji i motywacji, że sam jego widok, nawet na dalszym planie, automatycznie psuł mi przyjemność w przechodzenia ścieżki.

Nie zrezygnowano również z sprowadzonych w grze podstawowej wydarzeń, które są jakby „wtrąceniami”, dziejącymi się równolegle do innych scenek, i do których musimy przeskoczyć lub jesteśmy tam automatycznie przeniesieni. Dalej gra cierpi na to, że czasami umiejscowione są one w bardzo dziwnych momentach i np. przerywają dialog, ale z drugiej strony dalą nam wgląd w perspektywę innych bohaterów albo wyjaśniają pewne wydarzenia.

Jeśli chodzi o stronę wizualną, to w galerii dalej znajdziemy piękne CG, z mnóstwem strojów dla Liliany i przeróżnymi perspektywami. Może tylko jako dzieciaki bohaterowie wyglądali czasami nieco komicznie, ale ogólnie ten tytuł jest po prostu ładny i wiedząc, że RiRi odpowiadała też za Utakata no Uchronia, mam wysoko postawioną poprzeczkę oczekiwań.

Do gry dołączono też ponownie słownik – z całą masą włoskich potraw, ale też, na szczęście, odrobiną kontekstu historycznego. Mamy też możliwość wysłuchania ścieżki dźwiękowej, zobaczenia filmików z endingiem każdego love interest oraz listy rozdziałów i odblokowanych zakończeń do szybkiej nawigacji.

Zauważyłam, że nawet pomimo patchowania gry nie naprawiono wszystkich literówek i dziwnego niekiedy łamania wersów, więc dalej zdarzają się wszelkiej maści błędy składu, ale przynajmniej tłumaczenie – o ile było w stanie wyłapać moje ucho – nie odbiegało mocno od japońskiego oryginału.

Fanów liczących na nową ścieżkę z pewnością zawiedzie informacja, że takowa się nie pojawiła, więc nie, dalej nie możecie romansować z takim np. Roberto, ale pewnym pocieszeniem powinno być to, że przynajmniej ścieżki głównych love interest dostarczają sporo nowych informacji i domykają porzucone wcześniej wątki. Kontynuacja była więc w większości wypadków potrzeba i przemyślana. Również podejście Liliany do swojego związku jest pełne fluffu i pasji, bo już nie musi się tak hamować, udając grzeczną wychowankę zakonnic. Powiedziałabym wręcz, że oswoiła się z nową reputacją kochanki mafioso/poszukiwanego przestępcy i zaczęła trenować do swojej nowej roli.

Zdecydowanie nie polecam jednak brania się za ten fandisk, jeśli nie mieliście dotychczas do czynienia z Piofiore, bo kontynuacja nie może być przechodzona niezależnie. To przecież sequel. Duh… Wolę jednak wspomnieć o tym na wszelki wypadek.

Czy jednak w ogóle go polecam i uważam za potrzebny? Tak, to zdecydowanie jeden z najlepszych fandisków Otomate o formacie, za którym czasami tęsknie. Czyli właśnie pełnoprawna kontynuacja z nowymi problemami, wyzwaniami i postaciami, a nie jakieś pokraczne ślubne epilogi, którymi naszpikowane są niektóre dodatki. Tutaj historia dalej trwa, ale postaci są wierne samym sobie i przechodzą kolejne ewolucje – czy to na lepsze, czy na gorsze, bez znaczenia. Ważne, że nie ma stagnacji. Całość jest przy tym dość długa i jej ukończenie zajęło mi, jeśli wierzyć Switchowi, 80 godzin! A spokojnie mogłoby być i więcej, gdybym np. chciała zobaczyć każdą odpowiedź czy dialog. Nie będę też ukrywała, że w pewnym momencie przestałam mieć cierpliwość do ALTERNATIVA i czytałam je bardzo pospiesznie. Stąd dla fanów Piofiore pozycja obowiązkowa, ale jeśli główna gra była dla Was „taka sobie”, to przynajmniej tutaj znajdziecie odpowiedzi na niektóre z bezsensów i zawieszonych wątków.  Ja więc byłam bardzo zadowolona. A nawet zmieniłam zdanie, o niektórych love interest.

Preloader Image
Piofiore Episodio 1926 (4)
Piofiore Episodio 1926 (6)
Piofiore Episodio 1926 (5)
Piofiore Episodio 1926 (1)
Piofiore Episodio 1926 (3)
Piofiore Episodio 1926 (2)

Lista płac

Reżyser: Takamura Asahi

Artyści/Ilustratorzy: RiRi

Scenarzyści: Kazura Ringo

OST: MAO, Oda Kaori

Kompozytor: Anze Hijiri, Osada Naoyuki, Wada Shunsuke, myu


Piofiore: Episodio 1926

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Cześć, jestem Hina! Prowadzę bloga od 2019 r. Jeśli podoba Ci się, co piszę, zostaw komentarz i wpadnij ponownie. Dziękuję za odwiedziny!

Moje ID

Chcesz pograć wspólnie albo pogadać? Znajdziesz mnie na:

Steam

Discord

Love&DeepSpace: 83000453341

KAWKĘ DAJ BLOGGEROWI...

Postaw kawę

Chociaż pisanie o grach sprawia mi dużo przyjemności, to jednak czasami koliduje z codziennymi obowiązkami.

Jeśli podoba Ci się, co tworzę i chcesz okazać mi wsparcie, baaardzo dziękuję za postawienie kawy. Porządna dawka ciepłego naparu rozgrzeje mi serducho i pomoże mi utrzymać bloga jak najdłużej.

Ta strona nie jest sponsorowana przez żadną firmę ani nie jest finansowana z żadnego innego źródła poza moimi własnymi środkami.

Spoiler alert!

Na blogu znajdują się dwa typy recenzji: gier (pozbawione spoilerów) i ścieżek/postaci (ze streszczeniami i spoilerami).

© 2025 Otome 4ever | Powered by Superbs Personal Blog theme