Skip to content

Otome 4ever

Blog o grach otome i visual novel.

Menu
  • Aktualizacje
  • Plany wydawnicze 2025
  • Recenzje
    • Otome / Visual Novel
    • Gatcha / Mobile
  • Inne
    • Poradniki
    • Top 5
    • Różne
    • Linki
  • FAQ
    • FAQ
    • Polityka prywatności
  • Kontakt
Menu

Eltcreed Valentin (Steam Prison)

Posted on 19/05/201918/01/2024 by Hina

Uwaga: w grze pojawia się motyw z gwałtem i przemocą.

Aby rozpocząć ścieżkę Eltcreeda, Cyrus musi zgodzić się z wyrokiem bez sądu i pozwolić zesłać się do sanktuarium za rzekome zabójstwo rodziców. Okazuje się, że jej pojedynek z liderem HOUNDS przyciągnął uwagę wpływowego założyciela Liberalitas. W głowie młodego mężczyzny pojawił się plan, by uczynić z Cyrus swojego ochroniarza. Głównie ze względu na rozmiłowanie w opowieściach o Heights.

(Jak się okazuje później: matka Eltcreeda również była skazańcem zesłanym do sanktuarium, a jego ojciec pisał książki zainspirowane kulturą „Wysokości”, aby sprawić żonie przyjemność). Dla Eltcreeda poznanie i zatrudnienie Cyrus, jest więc bezpośrednio związane ze wspomnieniem o ukochanych rodzicach. Dlatego, nie zastanawiając się dwa razy, wysyła Ulrika, aby zrekrutował dla niego dziewczynę.

Ta zaś nie ma specjalnego wyjścia. W sanktuarium nie potrafi znaleźć pracy. Zaczyna cierpieć w skutek braku jedzenia i wody, a na dodatek w każdej chwili może paść ofiarą szukającego zemsty Sachsena Brandenburga. Dziewczyna postanawia więc nie żerować dłużej na niczyjej życzliwości i przyjąć ofertę. Nawet jeśli nie wie nic o obcych i początkowo obawia się opuszczenia dzielnicy sanktuarium.

Tym sposobem rozpoczynamy ścieżkę „ochroniarza”, a jeśli na pytanie Ulrika, co myślimy o naszym szefie odpowiemy, że chcielibyśmy go lepiej poznać, zyskamy możliwość zobaczenia rozdziałów Eltcreeda Valentine. A te są, niestety, bardzo nierówne. Na przemian albo urocze, albo irytujące, albo… dziwne?

Zacznijmy od tego, że o ile fascynacja kulturą Heights w świetle przeszłości mężczyzny była dla mnie zrozumiała, to tyle jego zachowanie względem Cyrus już nie. Od momentu, w którym dowiedział się, że dziewczyna nie wie nic o miłości, włączyła mu się jakaś dziwna fiksacja, aby być jej nauczycielem… Jak bowiem argumentował: miłość nic nie kosztuje, więc można się nią dzielić bez ograniczeń! (Powiedz to tej kobiecie z sanktuarium, która musiała się prostytuować, kiedy Cyrus żarła za darmo jej chleb – gdy zaś MC żyje pod dachem Eltcreeda ani razu nie wspomina, że może by przemycili Rielith kilka groszy w podzięce…).

W każdym razie 50% fabuły gry, to nieustanne próby słownego i fizycznego molestowania Cyrus. Eltcreed będzie jej „objaśniał” znaczenie każdego pocałunku, podle części ciała, w trakcie zajęć praktycznych. Gdy dziewczyna go obudzi nie będzie miał oporów, aby wciągnąć ją do siebie do łóżka i poprzytulać w ramach akcji „jeszcze 5 minut poleżymy i pójdę do pracy”. Czy wypytywać o szczegóły, co, z kim, i w jaki sposób robiła i czy wie co znaczy to lub jak się robi tamto… O_o. Zmusi ją nawet do noszenia spódnicy, mimo że kobieta kilkakrotnie podkreślała, że czuje się lepiej w spodniach, czy przedstawia w towarzystwie jako swoją kochankę, kiedy wyraźnie jest to dla niej uwłaczające (= w jednym z wyborów).

Ale największym rozczarowaniem było dla mnie wyjaśnienie: po co naprawdę chciał Cyrus jako ochroniarza? Początkowo, jako powód, Eltcreed podał, że podobała mu się jej forma walki. I to było bardzo miłe. Kobieta nawet powiedziała coś w stylu, że w końcu ktoś ją docenił, bo była zawsze dyskryminowana za płeć – nawet jako policjant. Niestety, dosłownie chwile później, dostajemy scenę, gdy Eltcreed broni się przed zamachowcem sam, przy pomocy spluwy, i prostuje, że w sumie, to Cyrus miała być bardziej jego dekoracją, więc niech się nie przejmuje ochroną…

Dlatego kiedy Ulrik czy Cyrus nazywali go creepnym z przykrością się z nimi zgadzałam. I wiem, że z założenia te sceny miały być słodko-romantyczne, ale facet był po prostu zbyt namolny. Zwłaszcza że dość szybko wyskakuje z filozofią, że sypia z kobietami dla funu. Nie obchodzi go w zasadzie co czuły poprzednie kochanki, ale z Cyrus będzie inaczej, bo jest taka czysta, idealna i nie można jej zbrukać… Bleeeh… Dobrze, że CG były tutaj akurat ładne, bo osładzają jakoś rozczarowanie.

Drugie 50% fabuły z założenia miało koncentrować się na sprawach politycznych. Dostajemy więc wątek walki o władzę, a dokładniej obserwujemy zmagania Eltcreeda, by utrzymać to, co udało mu się do tej pory stworzyć. Jest bowiem władca Libertalis dopiero od 2 lat. Przedstawiciele innych dzielnic już chciwie łypią na jego tereny. Brakuje mu więc sojuszników, a na dodatek ktoś okazjonalnie czyha na jego życie. Większość takich konfliktów Eltcreed jest w stanie zamieść pod dywan sam – przy pomocy łapówek (w końcu po coś odziedziczył bank).

Sprawy się jednak komplikują, gdy do Depths docierają Psy. Okazuje się, że Fin (były partner Cyrus z policji) dołączył do organizacji. A w zasadzie został zesłany. Co podobno czeka każdego policjanta, który straci swoją drugą połowkę jabłuszka. (Idiotyczna zasada… XD). W każdym razie, mężczyzna był następnie torturowany fizycznie i psychicznie przez doktora Glissade’a Roselite oraz Sachsena Brandenburga. To sprawiło, że kompletnie oszalał i jedynie, co go trzymało przy życiu to miłość i nadzieja na odnalezienie Cyrus. Kiedy jednak dochodzi do ich przypadkowego spotkania, dziewczyna nie ma mu do powiedzenia… nic. (Mimo że chwilę potem mówi zazdrosnemu Eltcreedowi, że spędzała z Finem każdy dzień, przez 2 lata, od rana do nocy, i uważa go za rodzinę. Może więc to rodzina z kategorii „nielubiany wujek”, a nie „prawie brat” XD). W następnej scenie Fin zabija swojego kolegę z patrolu, by nie wygadał się Sachsenowi, że znaleźli Cyrus, a kilka dni później sam atakuje Eltcreeda, bo chce „odzyskać ukochaną” i uwolnić ją spod wpływu tego „podłego manipulanta”.

To doprowadza do wielkiego, politycznego konfliktu. Sachsen musi interweniować, ponownie pojedynkuje się z Cyrus, ale tym razem przegrywa (rzuć fajki, stary!), a wszystkie Psiaki trafiają do aresztu domowego. I teraz, w zależności od dokonanych wyborów, sprawę można rozwiązać na kilka sposobów, ale przedstawię najważniejsze wątki:

W pierwszym z potencjalnych scenariuszy, Eltcreed zostanie odsunięty od władzy przez przedstawicieli innych dzielnic. Chcą wykorzystać zamieszanie i konflikt z Heights, aby zagarnąć Liberalitas dla siebie. Początkowo mężczyzna ma po prostu depresje i nie zamierza walczyć, kiedy jednak dostaje kopniaka od Cyrus i Ulrika zbiera się w sobie, aby poszukać rozwiązania. Potrzebuje armii, aby przeciwstawić się innym władcom, a tak się składa, że „gości” u siebie lidera HOUNDS i jego ludzi… W celach, bo w celach, ale co tam! Eltcreed idzie negocjować z Sachsenem: góra się wypięła na Psy, nikt im nie pomoże, Eltcreed też ma nóż na gardle… to może by tak sojusz? A że Sachsen głupi nie jest, to przyjmuje propozycje. Zwłaszcza że w międzyczasie Eltcreed dodaje, iż w sumie to lider HOUNDSów zawsze był w jego oczach w porządku i może nawet zrobi mu kiedyś makaron. Wiecie – taki spoko kolo, warto się zaprzyjaźnić! Mniejsza z tym, że w wolnych chwilach torturuje ludzi, np. Fina czy Cyrus. Ale nie mam mu tego za złe, bo uważałam, że to ciekawa postać (a z pewnością lepiej zaprojektowana… Ines wygląda przy nim jak karykatura). Niestety, z Eltcreedem i Sachsenem jest trochę jak z Hijikatą i Kazumą z „Hakuoki”. Jak poznasz antagonistę, to szukasz, czy można zamiast głównego LI przejść ścieżkę villaina. (I nie, niestety, nie da się. Sprawdzałam! ;)).  

Drugie rozwiązanie wymaga boskiej interwencji. Eltcreed zostaje przyciśnięty przez innych władców, by negocjować z przedstawicielami Heights. A jeśli mu się to nie uda, to ma się wysadzić w powietrze, przy pomocy skonstruowanej przez Ulrika bomby, i zabrać jak najwięcej wrogów ze sobą… O_o Parka jedzie więc na misje samobójczą, przy okazji zahaczając o stary dom Cyrus i rozmawiając o przeszłości, a gdy faktycznie dochodzi do negocjacji, to lordowie Heights aż się nie mogą doczekać, by rozszarpać jedynego reprezentanta Depths. A wtedy pojawia się święty June i znowu wydaje się ciekawszą postacią od głównego LI. Uspokaja całe to towarzystwo, a nawet jedzie w odwiedziny do Depths, by załatwić sprawę z dzielnicą sanktuarium i zeżreć Ulrikowi trochę cukierków. XD To w sumie największy happy ending, bo przy okazji HOUNDS zostają zreformowani, Eltcreed odzyskuje władze, a Cyrus wyznaje mu swoją miłość.

Trzecie rozwiązanie jest w zasadzie objaśnieniem kondycji psychicznej Fina. (spoiler) Jeśli facet do tej pory nie poświęcił się heroicznie, aby obronić Cyrus podczas zamieszek w Depths, ani nie zginął z jej ręki w trakcie pojedynku, bo w swojej naiwności darowała mu życie… to powróci, by zaatakować ponownie! Tym razem skutecznie – więc jak widać wyleczenie w jego przypadku nie było możliwe. Gdy Eltcreed i Cyrus udadzą się do sanktuarium, aby odwiedzić Rielith (bo postanowili wreszcie podziękować prostytutce za pomoc), to wpadną prosto w zasadzkę. Etlcreed zostanie śmiertelnie ugodzony, a Cyrus zgwałcona przez Fina… patrząc na zwłoki ukochanego… Ekhem… no to co by tu jeszcze dodać? (/spoiler).   

Muszę przyznać, że znowu twórcom należy się pochwała za ilość rozwiązań fabularnych. Nawet jeśli nie wszystkie miały sens. Wciąż jednak zabawnie było wczytywać zapisy i sprawdzać, co by się stało, gdybyśmy postąpili inaczej. Dla miłośników scen, w których bohaterowie 50 x powtarzają, że się kochają, to również bardzo romantyczna ścieżka. Pod wieloma względami warto zobaczyć ją jako pierwszą, bo daje dobrą ilość podstawowych informacji o świecie przedstawionym. Osobiście wolałabym jednak, aby Eltcreed nie był aż tak napastliwy. Obdzierało go to bowiem ze statusu charyzmatycznego lidera i zmieniało w napalonego nastolatka, który odkąd zobaczył dziewice nie potrafił usiedzieć na krześle, nie przebierając nóżkami… A ja głupia myślałam, że to Ulrikiem kierują hormony! Ale nawet nasz gburowaty złodziejaszek stwierdził w jednym z bad endingów, że w przypadku ich dwójki, to jemu w udziale przypadł umysł dorosłego. XD

Miejsce w rankingu: Numer 3. Eltcreed mnie przeważnie drażnił (chociaż scena jak opowiadał o swojej otyłości była nawet zabawna). Może dlatego, że nie przepadam za tym typem postaci? Potrafił jednak zaskoczyć. Zwłaszcza, gdy zmieniał się w swoją dziwną, bezwzględną wersję (ale tego wątku nigdy jakoś nie pociągnięto) albo gdy po prostu się poddał (i okazało się, że nie kiwnie palcem bez kopa od ukochanej). Był więc z pewnością bardziej złożony, nie pozbawiony wad, a przez to wiarygodniejszy. Na plus tej opowieści zaliczyłabym także powrót Fina (choć zakończenia z jego udziałem były bardzo creepne…) oraz połączenie sił z HOUNDS (w końcu, czy nie tego chciała właśnie Theia Skone?). Pod wieloma względami to właśnie kanoniczna ścieżka. Ciężko było więc nie umieścić jej na podium.

Oresama, Shirai Yuusuke, Steam Prison

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

O mnie

Cześć, jestem Hina! Prowadzę bloga od 2019 r. Jeśli podoba Ci się, co piszę, zostaw komentarz i wpadnij ponownie. Dziękuję za odwiedziny!

Moje ID

Chcesz pograć wspólnie albo pogadać? Znajdziesz mnie na:

Steam

Discord

Love&DeepSpace: 83000453341

KAWKĘ DAJ BLOGGEROWI...

Postaw kawę

Chociaż pisanie o grach sprawia mi dużo przyjemności, to jednak czasami koliduje z codziennymi obowiązkami.

Jeśli podoba Ci się, co tworzę i chcesz okazać mi wsparcie, baaardzo dziękuję za postawienie kawy. Porządna dawka ciepłego naparu rozgrzeje mi serducho i pomoże mi utrzymać bloga jak najdłużej.

Ta strona nie jest sponsorowana przez żadną firmę ani nie jest finansowana z żadnego innego źródła poza moimi własnymi środkami.

Spoiler alert!

Na blogu znajdują się dwa typy recenzji: gier (pozbawione spoilerów) i ścieżek/postaci (ze streszczeniami i spoilerami).

© 2025 Otome 4ever | Powered by Superbs Personal Blog theme